Mój wzrok powędrował na uśmiechniętego Verdasa.
-Violetta, wyglądasz...wow.
-Dzięki, ty też niczego sobie.-Mówiłam starając się ukryć rumieńce. Chłopak wyglądał naprawdę przystojnie w garniturze. Moje przyglądanie się przerwały jego słowa.
-Możesz mi podać rękę?-Spojrzałam na Leona pytającym wzrokiem i zrobiłam o co mnie prosił. Chwycił delikatnie moją dłoń i założył niewielki bukiecik z czerwonych róż.
-On, jest śliczny! Ale skąd wiedziałeś, że będę miała czerwoną suknię?
-Intuicja.-Powiedział rozbawiony, wzrokiem wskazując na Ludmiłę. Gdy przytulałam chłopaka blondynka oznajmiła, że musimy już wychodzić, bo spóźnimy się na występ. Leon otworzył mi drzwi od limuzyny, a po chwili zajął miejsce naprzeciwko. Ja siedziałam obok Camili.
-I jak z Diego?
-Postanowiliśmy nacieszyc się tym czasem, który nam został i narazie staram się nie myśleć o jego wyjeździe. Tak będzie najlepiej.
-Jasne, chodź tu do mnie.-Jak najmocniej przytuliłam przyjaciółkę.
-Violu, uważaj na sukienkę.
-Przepraszam.-Zrobiłam smutną minkę, po czym wybuchłyśmy śmiechem. Gdy dojechaliśmy na miejsce, przy pomocy Leona wysiadłam z pojazdu. Na salę weszliśmy wszyscy razem i czułam, że oczy obecnych tam zwrócone były na nas. Oczywiście, przyszliśmy troszeczkę spóźnieni i jeszcze mieliśmy występować. Z tłumu nagle wyłonił się dyrektor.
-Dzieciaki! Gdzie wy się podziewaliście?- Widziałam, że Federico próbuje mu coś wyjaśnić, ale nieskutecznie, ponieważ zanim się zorientowałam staliśmy na scenie. Wzięłam mikrofon do ręki, a chwilę później salę wypełnieły pierwsze dźwięki "Esto no puede terminar".
Zaczęłam śpiewać, później dołączył do mnie Leon, a następnie reszta uczniów. Po brawach zeszliśmy na parkiet.
-Mogę panią prosić?-Przedemną stał mój chłopak z ręką wyciągniętą w moją stronę. Pokiwałam głową i po chwili znaleźliśmy się wśród innych par. Chwilę tańczyliśmy do szybszych kawałków, jednak po kilku piosenkach trafiła się wolna. Leon zbiżył się do mnie, a jego dłonie były na mojej talii. Nie czekając splotłam swoje ręce na szyi szatyna. Kołysaliśmy się w rytm muzyki do momentu skończenia piosenki.
-Leon, ja pójdę się czegoś napić.-Chłopak pokiwał głową, a ja po chwili znalazłam się przy stoliku z napojami. Chwilę później dołączyła do mnie Francesca.
-Hej Violu, widziałaś nową uczennicę?
-Nie, ale jak to? Przecież rok szkolny się zaczął.
-Tak, ale to jest córka dyrektora, podobno strasznie wredna...i chyba właśnie tańczy z Leonem.-Z niedowierzaniem szukałam wzrokiem swojego chłopaka. Fran miała rację. Tańczył z ładną brunetką ubraną tak. Poczułam ukłucie w sercu, ale postanowiłam nie przerywać mu tej wspaniałej zabawy. Złapałam za rękę pierwszego wolnego chłopaka i podeszłam jak najbliżej Leona. Gdy chwilę tańczyliśmy przerwałam ciszę panującą między nami.
-Jak masz na imię?
-Maximiliano, ale mów mi Maxi, a ty?
-Violetta.-Musieliśmy krzyczeć, dlatego że muzyka była głośna. Po około godzinie poczułam się zmęczona.
-Maxi, ja już będę się zbierać.
-Odprowadzę cię.
-Nie chcę ci robić problemu.
-To żaden problem, naprawdę.-Posłałam mu uśmiech i razem wyszliśmy z sali. Czułam na sobie wzrok Leona. Gdy razem z Maxim doszłam przed mój dom chłopak położył dłonie na moich policzkach i zaczął przysuwać swoją twarz do mojej. Wiedziałam co chcę zrobić, więc lekko go odepchnęłam.
-Maxi, ja nie mogę...
-Dlaczego?-Wtedy zobaczyłam Leona zbliżającego się do nas.
-Bo ma chłopaka! A teraz spadaj, zanim..
-Leon! Zostaw go i sam spadaj do tej swojej nowej dziewczyny!
-To nie jest moja dziewczyna, daj mi wytłumaczyć...
-Jakoś nie mam ochoty cię słuchać, narazie.-Szybkim ruchem otworzyłam drzwi i będąc już w środku oparłam się o nie. Czułam jak pojedyncza łza spływa po moim policzku. Usłyszałam kroki, więc natychmiast ją starłam.
-Córeczko coś się stało?-Nic nie odpowiedziałam, tylko wtuliłam się w rodzicielkę. Później poszłam do łazienki, zdjęłam suknię i wzięłam prysznic. Znajdując się w swoim łóżku szybko zasnęłam po dzisiejszych wrażeniach.
Jejku *-* Boski *-* Brak mi słów przeczytałam każdy rozdział *-* Cudo *-* Czekam na next I weny ❤
OdpowiedzUsuńRosee ;3
Dziękujeee <3
UsuńOoo... Ale zwrot akcji... Super!!!
OdpowiedzUsuń